Powszechnie stosowane niesteroidowe leki przeciwzapalne nie są optymalnym rozwiązaniem w bolesnych miesiączkach – stwierdzają naukowcy z Indii. Nadwrażliwość układu nerwowego na sygnały bólowe, istotną dla tej choroby, można zwalczać tradycyjnymi metodami, do których należą znane od stuleci zioła: chmiel, waleriana (kozłek lekarski) i passiflora (męczennica). 

Za stosowaniem niesterydowych leków przeciwzapalnych (NLPZ) przemawia zarówno ich wpływ na ból, jak i mechanizm bolesnego miesiączkowania, który ma ewidentne podłoże zapalne (wyrzut prozapalnych prostaglandyn prowadzący do skurczów macicy). To jednak niejedyne komponenty bólu – dochodzą zaburzenia przepływu krwi, nadwrażliwość nerwów unerwiających miednicę mniejszą, wreszcie stres psychiczny (a wszystko to powodowane przez cytokiny prozapalne). Ból podczas miesiączki wpływa zatem na funkcjonowanie ośrodkowego układu nerwowego.

Bolesne miesiączkowanie jest problemem powszechnym, występuje u znacznego odsetka kobiet. NLPZ nierzadko okazują się nieskuteczne, co składnia lekarzy do przepisywania środków hormonalnych; jeśli jeszcze wziąć pod uwagę działania uboczne terapii, nie dziwią poszukiwania alternatywnych metod niosących ulgę. Do bardziej znanych należy imbir, do mniej, aczkolwiek również skutecznych:

  • kozłek lekarski (waleriana) – był stosowany w bolesnych miesiączkach przez co najmniej tysiąc lat; skraca miesiączkę i działa przeciwbólowo; działa rozkurczowo na mięśnie gładkie macicy, dodatkowo wpływa przeciwlękowo i przeciwdziała stresowi psychicznemu. Silne działanie przeciwbólowe, porównywalne z NLPZ, występuje przy dawce 300 mg
  • chmiel – tradycyjny środek przeciwlękowy i wyciszający, ma również działanie przeciwbólowe; w bolesnym miesiączkowaniu działa m.in. za pośrednictwem układu cholinergicznego i GABA-ergicznego (w mózgu i na obwodzie) oraz stymulacji wytwarzania tlenku azotu. Efektywna dawka przeciwbólowa to 100 mg
  • Passiflora incarnata (męczennica) w medycynie ludowej była stosowana jako środek nasenny, przeciwlękowy, przeciwbólowy, rozkurczowy, co czyni ją naturalnym lekiem w bolesnych miesiączkach. To działanie również odbywa się za pośrednictwem receptorów GABA oraz receptorów opioidowych w mózgu – według niektórych badań klinicznych jej skuteczność przeciwlękowa dorównuje benzodiazepinom! Dodatkowo passiflora działa przeciwzapalnie. Skuteczna dawka przeciwbólowa to już 150 mg.

Połączenie tych trzech składników będzie działać synergistycznie, czyli potencjalizować swoje działanie przeciwbólowe. Najlepiej je stosować już od pierwszego dnia miesiączki, do 5 dni lub do ustąpienia bólu – zalecają autorzy. Co ciekawe, z artykułu wynika, że przy regularnym stosowaniu bolesne miesiączki mogą ustąpić i nie będą już potrzebne żadne leki! Świadczyłoby to o przeorganizowaniu obwodów neuronalnych odpowiadających za percepcję bólu miesiączkowego w mózgu, co jak najbardziej jest możliwe.

Na podstawie

J Family Med Prim Care. 2019 Nov 15;8(11):3487-3491. Supportive therapy for dysmenorrhea: Time to look beyond mefenamic acid in primary care. Gomathy N, Dhanasekar KR, Trayambak D, Amirtha R.