Szacuje się, że niealkoholowe stłuszczenie wątroby ma jedna trzecia do nawet połowy ludzi w społeczeństwach zachodnich. Winny jest styl życia – dieta bogata w cukry proste, tłuszcze zwierzęce i uboga w rośliny, brak ruchu, nadużywanie używek. Zmiana tych nawyków może bardzo pomóc walczyć ze stłuszczeniem wątroby, można też wykorzystywać nutraceutyki o działaniu chroniącym wątrobę – jednym z nich są kwasy omega-3.
Czemu choroba jest ważna, choć nader często bagatelizowana? Po pierwsze, stłuszczenie wątroby wydatnie zwiększa ryzyko pojawienia się po jakimś czasie cukrzycy z jej następstwami. Po drugie, u sporej części osób rozwija się zapalenie wątroby, które może prowadzić do jej włóknienia i nawet marskości (albo raka wątroby).
Samo stłuszczenie to w istocie odkładanie kropelek tłuszczu w cytoplazmie hepatocytów (komórek wątroby), w jakiś sposób związane z opornością na działanie insuliny i otyłością. Tak zmienione komórki wątrobowe nie są zdrowe, mają zwiększoną podatność na uszkodzenia – które pojawiają się w wyniku stresu oksydacyjnego związanego z dostarczaniem niewłaściwych produktów w diecie (przez wątrobę jako przez pierwszą stację przepływa przecież gros wchłoniętych składników każdego posiłku!), toksyn bakteryjnych, toksyn w żywności. Wątroba usiłuje odtruwać, ale jej wydolność ma swoje granice – w pewnym momencie stres oksydacyjny je przekracza i rozwija się reakcja zapalna.
Jedna z hipotez mówi, że prawdopodobnie sporą rolę ma tu do odegrania nasza flora jelitowa. Może wytwarzać toksyny, które po dotarciu do wątroby będą inicjować stan zapalny i blokować syntezę glikogenu, co może prowadzić do zmian metabolizmu i odkładania się tłuszczów (oraz insulinooporności). Może też wytwarzać substancje, które będą działały odwrotnie.
A gdzie w tym rola kwasów omega-3? Otóż, dieta krajów cywilizacji zachodniej zawiera spory nadmiar kwasów omega-6, które działają prozapalnie, natomiast jest uboga w przeciwzapalne kwasy omega-3. Przyczynia się to do otyłości, tlącego się stanu zapalnego, niekorzystnie wpływa też na skład flory jelitowej. Innymi słowy – skutkiem złej diety jest przewaga bakterii produkujących toksyny uszkadzające wątrobę (nie chodzi zresztą wyłącznie o kwasy omega-3 i omega-6, są tu tylko jednym z elementów, któremu poświęcony jest ten wpis; istotny jest całokształt diety, w tym duże nadmiary cukrów prostych, mięsa i niedobory błonnika oraz polifenoli roślinnych). Dysbioza zaś powoduje efekt kuli śnieżnej: im więcej jest złych bakterii, tym bardziej nieszczelne staje się jelito i tym więcej toksyn dociera do wątroby.
Działa to też w drugą stronę – złe bakterie upośledzają wchłanianie i metabolizują kwasy omega-3, co może czynić więcej szkody niż pożytku.
Jaki stąd wniosek praktyczny? W stłuszczeniu wątroby ważna jest zmiana diety na bogatą w warzywa (sałatki!) i oliwę, a ubogą w cukry proste; mięso i tłuszcze zwierzęce powinny być ograniczone. Temat diet niskowęglowodanowych, które w ostatnich latach zdobywają coraz większą popularność wśród chorych na cukrzycę typu 2 i zalecanych czasami również w stłuszczeniu wątroby, wciąż wzbudza kontrowersje, ale bardzo mało kontrowersyjne jest zalecenie o spożywaniu dużych ilości błonnika, w które bogate są choćby liściaste warzywa, dozwolone nawet w diecie ketogennej. Zmiany diety długofalowo będą promować korzystne zmiany składu mikrobiomu jelitowego. Sensownym wydaje się przyjmowanie probiotyków, aby te zmiany przyspieszyć (dobrze, aby wśród nich był Lactobacillus rhamnosus) i nutraceutyków chroniących wątrobę: jak kwasy omega-3, czosnek, błonnik, magnez, witamina C i E, aloes, siemię lniane, kurkumina, berberyna, koenzym Q10, cynk, liście karczocha, resweratrol, wreszcie – włączenie dużej ilości ziół, najlepiej świeżych – i ruch, regularna aktywność fizyczna, która przecież bardzo silnie poprawia metabolizm.
Na podstawie
Dig Dis Sci. 2020 Mar;65(3):906-910. Omega-3 Fatty Acids and Gut Microbiota: A Reciprocal Interaction in Nonalcoholic Fatty Liver Disease. Samaa Shama, Wanqing Liu