Ostatnie lata to renesans nauk o diecie i wpływie diety na najróżniejsze choroby praktycznie wszystkich narządów czy układów. Ważnym aspektem są tu też choroby psychiczne. O podsumowanie i wskazówki co do wykorzystania diety i nutraceutyków w depresji pokusili się naukowcy z ośrodków uniwersyteckich w Jenie (RFN).
Autorzy zauważają na wstępie, że wciąż nie znamy przyczyny ani mechanizmu powstawania depresji endogennej. Wiemy, że istnieje podłoże genetyczne zwiększające podatność na tę chorobę, ale geny tłumaczą mniej więcej 1/3 przypadków zachorowań. W grę wchodzą więc inne mechanizmy, być może epigenetyczne (tj. uruchamianie lub wyłączanie określonych genów przez czynniki środowiskowe). Teorii, skąd się bierze depresja, jest co najmniej kilka. Najpopularniejsza jest ta o zaburzeniu przekaźnictwa w mózgu – na niej bazuje wykorzystanie leków zwiększających poziom serotoniny, noradrenaliny lub dopaminy w synapsach. Leczenie takie nie u wszystkich chorych jest skuteczne, pojawiały się też kontrowersje związane z nadspodziewanie dużą skutecznością placebo – dlatego naukowcy zastanawiają się od lat nad innymi mechanizmami powstawania depresji. Wśród nich wymienia się: tlący się stan zapalny w mózgu, zaburzenia sygnalizacji związanej z czynnikami wzrostowymi w tkance nerwowej, zaburzenia działania osi podwzgórze-przysadka-nadnercza (zmieniającej silnie swoją aktywność np. w stresie), uszkodzenia komórkowe i niedokrwienne, a nawet zaburzenia metabolizmu neuronów.
Najciekawsza jest hipoteza o mechanizmach epigenetycznych, zwłaszcza teoria, że trauma może je aktywować – czyli że silnie stresujące przeżycia mogą odciskać piętno wewnątrz jąder komórkowych, zmieniając organizację chromatyny w neuronach). Ponieważ jednak w tym samym mechanizmie może działać dieta, jest szansa na odwracanie tych niekorzystnych zjawisk właśnie za jej pomocą.
Nie wnikając w dokładnie opisane mechanizmy fizjologiczne, przytoczmy, które elementy diety autorzy uważają za najistotniejsze z punktu widzenia chorych na depresję:
- witamina B6, B9 (kwas foliowy) i B12 (skuteczność wykazana w badaniach klinicznych);
- magnez (w niektórych badaniach suplementacja magnezu poprawiała nastrój nawet u osób, u których nie wykryto niedoboru tego minerału);
- cynk (w badaniach klinicznych obserwowano np., że dodanie cynku do leków przeciwdepresyjnych zwiększa ich skuteczność);
- kwasy omega-3, jednak nie dowolne – bardzo możliwe, że EPA i DHA (kwas eikozapentaenowy i dokozaheksaenowy) wspierają leczenie depresji, natomiast inne kwasy z tej rodziny (np. ALA – kwas alfa-linolenowy) mogą wręcz szkodzić przez konwersję do kwas arachidonowego, który bierze udział w inicjacji reakcji zapalnych. To sugeruje, że oleje roślinne, np. lniany, nie powinny zastępować ryb jako źródła kwasów omega-3;
- kofeina – jej wpływ na nastrój jest jednak kontrowersyjny; jak się wydaje, korzystne może być spożywanie jej w takiej ilości, jaką zapewnia kilka (do 7) filiżanek kawy dziennie, jednak nadmiar może działać przeciwnie do zamierzeń!
Suplementy diety są zdaniem autorów intrygującą opcją do wykorzystania w depresji endogennej, wciąż jednak wiele aspektów ich stosowania pozostaje do odkrycia i dokładnego opisania. Dotyczy to ewentualnych interakcji z lekami (nie tylko psychotropowymi!), wpływu na organizm (rzadko który działa selektywnie na jeden organ), doboru optymalnych nutraceutyków do konkretnego chorego, wreszcie czym innym będzie znaczenie wyrównywania niedoborów substancji odżywczych, a czym innym wykorzystanie farmakologicznych mechanizmów działania celowanego. Te z kolei mogą być bardzo różnorodne – od wpływu na florę jelitową, poprzez ogólny wpływ na metabolizm, wreszcie punkty uchwytu (receptory) w komórkach docelowych i ostatecznie – mechanizmy epigenetyczne.
Na podstawie
Aly J, Engmann O. The Way to a Human’s Brain Goes Through Their Stomach: Dietary Factors in Major Depressive Disorder. Front Neurosci. 2020 Dec 7;14:582853. doi: 10.3389/fnins.2020.582853. PMID: 33364919; PMCID: PMC7750481.