Popularne powysiłkowe zakwasy, choć wiele wspólnego z zakwaszeniem (obniżeniem pH) nie mają, potrafią zepsuć radość z niejednego sportowego sukcesu (zwłaszcza u osób nieprzyzwyczajonych do intensywnych wysiłków). Z pomocą przychodzi kurkumina. 

Kurkumina ujawnia tu specyficzne działanie: hamuje rozwój reakcji zapalnej, która towarzyszy powysiłkowemu bolowi mięśni, redukuje stres oksydacyjny i prawdopodobnie chroni komórki mięśniowe przed rozpadem. 

Autorzy omawianego przeglądu po analizie opublikowanych badań naukowych stwierdzili, że suplementacja kurkuminy [1]:

  • istotnie zmniejsza aktywność kinazy kreatynowej (enzym uwalniany z uszkadzanych komórek mięśniowych, spadek jego aktywności świadczy o ochronie miocytów przez kurkuminę);
  • istotnie zmniejsza bóle mięśni. 

Z dostępnych danych wynika, że najlepiej kurkuminę suplementować na 3 dni przed spodziewanym nowym lub szczególnie intensywnym wysiłkiem oraz 3 dni po takim wysiłku. Pojedyncza dawka to, jak się wydaje, zbyt mało, aby wpłynąć na bóle towarzyszące „zakwasom”. Co więcej, skuteczne dawki kurkuminy wynoszą ok. 200 mg i najlepiej przyjmować ten nutraceutyk wraz z piperyną (aktywny składniki czarnego pieprzu), która wywiera specyficzny efekt cieplny w komórkach jelita cienkiego, skutkujący polepszeniem wchłaniania wielu substancji – w tym kurkuminy (u ludzi nawet 20-krotnie!). 

Podobnego przeglądu dokonali też naukowcy z Australii, którzy potwierdzają przydatność kurkuminy (obok imbiru, żeń-szenia i czosnku) w przeciwdziałaniu bólom mięśni po wyczerpującym wysiłku [2]. 

Na podstawie

  1. Phytother Res. 2020 Nov 10. The effect of curcumin supplementation on recovery following exercise-induced muscle damage and delayed-onset muscle soreness: A systematic review and meta-analysis of randomized controlled trials. Wang Fang, Yasaman Nasir 
  2. Int J Vitam Nutr Res. 2020 Nov 16;1-21. Selected root plant supplementation reduces indices of exercise-induced muscle damage: A systematic review and meta-analysis. Kenji Doma et al.