Czy szczepionki rozwiążą problem z koronawirusem – wciąż nie wiadomo. Nie wiadomo choćby, czy będą skuteczne wobec nowych mutacji, do których z pewnością będzie dochodziło. Czy zadziałają szybko? Z pewnością nie. Nawet minister zdrowia zapowiedział niedawno przewidywany wzrost zakażeń nowym koronawirusem.
Dieta i nutraceutyki jako wsparcie odpowiedzi przeciwwirusowej wydają się natomiast uniwersalne, bo dotyczą zupełnie innych mechanizmów wpływu na reakcje układu immunologicznego. Mogą być elementem codziennego stylu życia, z których możemy skorzystać lub nie – decyzja należy do nas.
Niedawna praca dwóch specjalistów z RFN i USA podsumowuje znaczenie interwencji żywieniowych w COVID-19. Pisana była co prawda w okresie przed nadejściem szczepionek, jako pomoc w poszukiwaniu skutecznych metod ograniczania pandemii, zwłaszcza zabezpieczania grup wysokiego ryzyka, jednak można się spodziewać, że wnioski będą aktualne znacznie dłużej.
Autorzy podejrzewają, że za śmiertelnym żniwem, jakie koronawirus zebrał wśród starszych ludzi przebywających w domach opieki i szpitalach może w części stać powszechne w tej grupie niedożywienie. Ten pogląd faktycznie nie przebił się do publicznej dyskusji, a przecież niezaprzeczalnym faktem jest, że brak podstawowych elementów diety przekłada się na spadek odporności: tymczasem medialni eksperci nie wzywali głośno do poprawy stanu odżywienia starszych ludzi i uzupełniania u nich niedoborów witamin, a nawet deprecjonowali ich znaczenie.
Za najważniejsze elementy diety w aspekcie zakażeń koronawirusem autorzy uznają:
- witaminę D – na jej znaczenie wskazują i badania obserwacyjne, i interwencyjne, a te ostatnie są we współczesnej medycynie wręcz wyrocznią co do skuteczności danej metody. Autorzy zalecają dawki od 2000 do 4000 j. dziennie;
- witaminę A – jej znaczenie antyinfekcyjne jest bezsprzeczne, choć nie prowadzono badań intewencyjnych w COVID-19. Mimo ich braku autorzy zalecają w celach profilaktycznych suplementację w dawce 2000 do 4000 j. dziennie
- witaminę C – jej działanie na układ immunologiczny jest złożone, ale głównej korzyści z podawania witaminy C autorzy upatrują w hamowaniu rozwoju burzy cytokinowej w przebiegu COVID-19. Trwają badania kliniczne mające ocenić skutki uzupełniania witaminy C w tej chorobie, a do czasu ich ogłoszenia autorzy rekomendują suplementację profilaktyczną w dawkach 1-3 g dziennie; w pełnoobjawowej chorobie są natomiast zwolennikami wlewów dożylnych witaminy C, w znacznie wyższych dawkach;
- selen – badania obserwacyjne wskazują, że niedobory tego minerału wiążą się z poważniejszym przebiegiem COVID-19; ponieważ jednak nie jest to element ultrabezpieczny, suplementację optymalnie prowadzi się pod kontrolą stężenia we krwi, które powinno wynosić 130-150 μg/l (w praktyce to mało realne i ze względu na powszechny w Polsce niedobór selenu w diecie można, po konsultacji ze specjalistą, skorzystać z dopuszczonych na rynek suplementów diety, pod warunkiem nieprzekraczania ustalonych dawek);
- cynk – na rolę tego minerału wskazują badania obserwacyjne, w których niedobór cynku wiązał się ze zwiększoną częstością powikłań, w tym dłuższym pobytem w szpitalu i większym ryzykiem zgonu. Suplementacja cynku zaś to ryzyko zmniejszała, co wykazano w badaniu interwencyjnym. W ramach profilaktyki autorzy zalecają suplementację 10-20 mg cynku dziennie.
Suplementacja jest opcją niedrogą i warto ją rozważyć, szczególnie w grupie dużego ryzyka, tj. osób starszych lub schorowanych. Nie należy jednak zapominać o różnorodnej, zbilansowanej diecie, która powinna być podstawą zdrowego stylu życia. A wraz z dietą – o codziennej aktywności fizycznej, o którą w okresie lockdownu trudniej niż zwykle, a która również, i to w dużym stopniu, przekłada się na odporność przeciwwirusową.
Na podstawie
Gröber U, Holick MF. The coronavirus disease (COVID-19) – A supportive approach with selected micronutrients. Int J Vitam Nutr Res. 2021 Jan 25:1-22. doi: 10.1024/0300-9831/a000693. Epub ahead of print. PMID: 33487035.