Niemieccy lekarze opisali ciekawy przypadek 14-letniego chłopca, który miał przejść zabieg ablacji w celu usunięcia ogniska artymii w sercu. W oczekiwaniu na zabieg zaniepokojonym rodzicom zalecono suplementację kwasów omega-3… i zabieg okazał się niepotrzebny.
Chłopiec trafił do kardiologów przypadkiem. Złamał nogę, przebył operację, po operacji został podłączony do kardiomonitora, co jest rutynowym postępowaniem pozwalającym śledzić, czy stan pacjenta nie pogarsza się. Dzięki temu personel wykrył, że serce chłopca pracuje nierówno i zbyt szybko – rozpoznano ogniskowy częstoskurcz przedsionkowy. Jest to stan, w którym w przedsionku serca występują dwa obszary odpowiadające za generowanie stałego rytmu, a nie, jak u osób zdrowych – jeden obszar. Gdy uaktywnia się ta „dodatkowa” grupa komórek, serce zaczyna bić bardzo szybko, zbyt szybko. Jeśli taka sytuacja utrzymuje się długo, może doprowadzić nawet do uszkodzenia serca i jego niewydolności, co może mieć tragiczne skutki.
Kardiolodzy wykryli, gdzie dokładnie położony jest feralny obszar i dokonali zabiegu ablacji, czyli spróbowali go zlikwidować za pomocą przyżegania prądem przez wprowadzony do serca cewnik. Zabieg okazał się nieskuteczny i postanowiono go powtórzyć, w międzyczasie podając leki przeciwarytmiczne, których zadaniem było tłumienie aktywności dodatkowego ogniska. Wprowadzono również suplementację kwasów omega-3 (2 g dziennie), a to z uwagi na ich właściwości antyarytmiczne, o których donosi prasa fachowa i które lekarze obserwowali w pracy ze swoimi innymi pacjentami.
Po mniej więcej 1,5 miesiąca od rozpoczęcia suplementacji częstoskurcz ustąpił. Można było odstawić leki przeciwarytmiczne i nie był potrzebny dodatkowy zabieg ablacji. Chłopiec nadal musi przyjmować kwasy omega-3, ale za to nie doświadcza napadów częstoskurczu. Lekarze wiążą ten efekt z wpływem kwasów omega-3 na działanie nerwu błędnego (przywracają równowagę między aktywnością współczulnego i przywspółczulnego układu nerwowego) oraz efektem stabilizacji błon komórkowych następującym po wbudowaniu się kwasów omega-3 w komórki bodźcotwórcze serca. Możliwe, że także działanie przeciwzapalne ma tu znaczenie.
Entuzjastom nutraceutyków zwracamy uwagę, że zasady łączenia kwasów omega-3 z lekami antyarytmicznymi i wycofywania się z leczenia zostały w niemieckiej klinice ujęte w protokoły, co oznacza, że nie jest to bynajmniej proces całkowicie bezpieczny i powinien się odbywać pod fachową kontrolą. Innymi słowy – nie próbujcie tego w domu!
Na podstawie
Cardiol Young. 2019 Jul 8:1-4. Resolution of a therapy-resistant focal atrial tachycardia after omega-3 fatty acid supplementation. Buchhorn R, Willaschek C.