Zdaniem naukowców z Politechniki w Wuhan (Chiny) odporność u dzieci można wspierać poprzez działania ukierunkowane na mikroflorę jamy ustnej. Są to m.in. suplementacja oraz unikanie bodźców, które tę florę bakteryjną niekorzystnie zmieniają (np. niepotrzebnych antybiotyków). 

Punktem wyjścia była hipoteza, że prawidłowa mikroflora jamy ustnej zapobiega zasiedleniu jej przez bakterie potencjalnie niebezpieczne, które w okresie obniżonej odporności (np. w okresie jesienno-zimowym) trudniej kontrolować układowi immunologicznemu i które mogą wtedy wywoływać objawy zakażenia dróg oddechowych. Taka kolonizacja w dzieciństwie będzie się wiązała z częstszymi epizodami infekcji oddechowych, ale i występowaniem świstów czy nawet astmy, które mogą przetrwać aż do okresu dorosłości czy przyjmować poważne postacie chorób związanych z przewlekłym stanem zapalnym w oskrzelach (astma jest klasycznym przykładem takiej choroby). Z chińskich badań obserwacyjnych wynika, że z kolei astma i kursy antybiotykoterapii w pierwszych 6 mies. życia zwiększają ryzyko nawracających infekcji oddechowych (i powstaje błędne koło, u którego początków leży niedojrzałość układu immunologicznego dzieci). Antybiotyki mają zdolność zmiany składu mikroflory jamy ustnej (i nie tylko) i jeśli są podane bez wskazań (np. w powszechnych u dzieci chorobach wirusowych), mogą narobić więcej szkód niż pożytku (nie tylko szerząc lekooporność). 

Bakteria zaliczana do probiotyków, Streptococcus termophilus (obecnie występująca pod nazwą Streptococcus salivarius) ma zdolność wydzielania bakteriocyn, czyli substancji zabójczych dla innych wrażliwych bakterii, do których należą m.in. patogeny wywołujące zapalenia płuc (np. S. pneumoniae – i co więcej, nie jest znana póki co oporność na te związki). Zasiedlenie jamy ustnej przez ten probiotyk mogłoby w teorii przeciwdziałać kolonizacji przez szczepy nieprzyjazne i potencjalnie groźne, a to powinno przełożyć się na przebieg kliniczny zakażeń. Tę hipotezę postanowili sprawdzić autorzy. 

W badaniu, przeprowadzonym w okresie zwiększonej częstości infekcji oddechowych, wzięło udział 100 dzieci między 3 a 10 r.ż., z których połowa otrzymywała wspomniany probiotyk (oraz standardową opiekę, jeśli pojawiły się objawy), a druga jedynie standardową opiekę. Probiotyk podawano w formie pastylek do ssania, zawierał co najmniej 1 mld CFU w pastylce. Dziecko otrzymywało je tuż przed spaniem, miało je ssać, ale nie połykać ani niczym nie popijać (i nic już nie jeść przynajmniej przez godzinę). Stan dzieci monitorowano przez miesiąc. 

W grupie otrzymującej probiotyk odnotowano 7 epizodów infekcji górnych dróg oddechowych, w grupie kontrolnej 17 (ponaddwukrotna różnica!). Objawy zakażenia w grupie probiotyku utrzymywały się krócej i były łagodniejsze. Dzieci te (i ich rodzice!) spędziły mniej dni na zwolnieniu. Działań ubocznych pastylek z probiotykami nie stwierdzono. 

Zdaniem autorów to badanie otwiera nowy rozdział w aspekcie wykorzystania probiotyków do kształtowania ludzkiego zdrowia. Prosta interwencja, która poważnie zmniejsza ryzyko zakażeń, skraca czas ich trwania i zmniejsza zapotrzebowanie na antybiotyki z pewnością zainteresuje nie tylko pediatrów i mikrobiologów. Wyniki powinny zostać potwierdzone w kolejnych pracach naukowych. 

Na podstawie

Guo H, Xiang X, Lin X, Wang Q, Qin S, Lu X, Xu J, Fang Y, Liu Y, Cui J, Li Z. Oropharyngeal Probiotic ENT-K12 as an Effective Dietary Intervention for Children With Recurrent Respiratory Tract Infections During Cold Season. Front Nutr. 2022 May 10;9:900448. doi: 10.3389/fnut.2022.900448. PMID: 35634421; PMCID: PMC9132010.