Naukowcy z University College Cork (Irlandia) zaobserwowali korzystne wyniki suplementacji szczepem Bifidobacterium longum APC1472 i uważają, że można go będzie wykorzystywać w leczeniu otyłości. 

Koncepcja, że w rozwoju otyłości ważną rolę odgrywa flora jelitowa, na dobre zagościła na łamach pism naukowych. Dużą rolę odegrały badania, w których transfer flory jelitowej między myszami laboratoryjnymi wiązał się z dużymi zmianami masy ciała. Czy jednak da się łatwo odchudzić człowieka, po prostu suplementując odpowiednie bakterie? Na to pytanie wciąż nie znamy odpowiedzi, jest jednak światełko w tunelu, interesujące z punktu widzenia zaburzeń metabolizmu glukozy (czyli np. cukrzycy albo zespołu policystycznych jajników). 

Celem opisywanego badania było sprawdzenie, jak zmienią się parametry związane z metabolizmem i otyłością po suplementacji B. longum – u myszy i osobno u ludzi. Zwierzęta otrzymywały karmę z dużą zawartością tłuszczu, natomiast ludzie mieli nadwagę lub otyłość, ale po za tym byli ogólnie zdrowi. Wyniki otrzymano rozbieżne, choć dające nadzieję:

  • po 16 tygodniach suplementacji u myszy odnotowano spadek masy ciała, zmniejszenie zapasów tłuszczu i poprawę metabolizmu glukozy (wraz ze zmianami stężeń hormonów uczestniczących w jego regulacji, jak leptyna czy kortykosteron);
  • po 12 tygodniach suplementacji u ludzi odnotowano niewielki (o ok. 5 mg%) spadek glikemii (czyli stężenia glukozy) na czczo (z towarzyszącymi korzystnymi zmianami stężeń greliny i porannego poziomu kortyzolu – oba te układy hormonalne ulegają zaburzeniu w otyłości). 

Nie do końca wiadomo, co odpowiada za rozbieżne wyniki obserwowane u myszy i u ludzi – może to tłumaczyć czas (być może u ludzi konieczna jest znacznie dłuższa suplementacja, by wykryć zmianę masy ciała), być może lepsza będzie suplementacja złożonym probiotykiem (z więcej niż jednym szczepem „odchudzającym”), a być może znaczenie ma moment zastosowania probiotyków (tzn. na wczesnym lub późnym etapie rozwoju otyłości efekty mogą być odmienne).

To, czym jednak wyróżnia się to badanie, to spójny wpływ B. longum na poziom cukru we krwi. Uczestnicy nie mieli cukrzycy (co najwyżej stan przedcukrzycowy), a mimo to uzyskali redukcję stężenia glukozy na czczo – a to niezmiernie ważny parametr świadczący o efektywności metabolizmu cukrów. Autorzy uważają, że leży tu spory potencjał, jeśli chodzi o chorych na cukrzycę, ponieważ równoległe zmiany stężenia hormonów uczestniczących w regulacji ich metabolizmu (greliny i kortyzolu) świadczą o wpływie badanego probiotyku na działanie skomplikowanych mechanizmów nerwowo-hormonalnych, których rozregulowanie powoduje nadmierne odkładanie się tkanki tłuszczowej, rozwój insulinooporności, cukrzycę, a nawet powikłania krążeniowe. Może to mieć niebagatelne znaczenie dla losów osób otyłych i chorych na cukrzycę, co trzeba wyjaśnić w kolejnych badaniach. 

Na podstawie

Schellekens H, Torres-Fuentes C, van de Wouw M, Long-Smith CM, Mitchell A, Strain C, Berding K, Bastiaanssen TFS, Rea K, Golubeva AV, Arboleya S, Verpaalen M, Pusceddu MM, Murphy A, Fouhy F, Murphy K, Ross P, Roy BL, Stanton C, Dinan TG, Cryan JF. Bifidobacterium longum counters the effects of obesity: Partial successful translation from rodent to human. EBioMedicine. 2020 Dec 16:103176. doi: 10.1016/j.ebiom.2020.103176. Epub ahead of print. PMID: 33349590.