Hiszpańscy lekarze z czterech szpitali uniwersyteckich we współpracy ze specjalistami z Narodowego Centrum Mikrobiologii w Madrycie podsumowali wyniki badania klinicznego oceniającego skuteczność witaminy D w leczeniu ciężkiego COVID-19. Wyniki przemawiają za stosowaniem stosunkowo dużych (choć nie gigantycznych) dawek.
Mechanizmy odpowiedzialne za wpływ witaminy D na przebieg COVID-19 to najprawdopodobniej immunomodulacja, czyli łagodzenie gotowości zapalnej, ale z badania wynika także, że witamina D wzmacnia pośrednio i bezpośrednio reakcje układu odpornościowego mające na celu unieszkodliwianie zakażonych komórek.
W tym wieloośrodkowym badaniu uczestniczyli chorzy na zapalenie płuc wywołane COVID-19, u których stwierdzono niedostateczne stężenia metabolitów witaminy D we krwi (8-20 ng/ml). Przez 14 dni do standardowego leczenia dodawano im albo witaminę D w dawce 2000 j. dziennie, albo 10 tys. j. dziennie.
Wyższa dawka okazała się skuteczniej podnosić poziom 25-hydroksywitaminy D we krwi (do średnio 29 ng/ml wobec 19 ng/ml w drugiej grupie). Badając różnice między grupami nie wykazano zmian w zakresie stężeń cytokin prozapalnych (czyli białek służących promowaniu reakcji zapalnej), odnotowano jednak znacznie większe ilości białka o działaniu przeciwnym (cytokiny przeciwzapalnej IL10) oraz większe ilości limfocytów pamięci CD4 w grupie otrzymującej wyższą dawkę witaminy D (to o tyle istotne, że w zakażeniu koronawirsem SARS-CoV2 limfocytów pamięci z niejasnych przyczyn ubywa).
Ponadto czterokrotnie (!) zwiększone zostało nasilenie odpowiedzi układu odpornościowego (konkretnie: komórek NK) skierowanej przeciwko komórkom zakażonym koronawirusem SARS-CoV2 (w warunkach eksperymentu laboratoryjnego). To wskazuje na stymulację bezpośrednich mechanizmów walki z produkcją wirusów potomnych i jest pierwszym doniesieniem o takim możliwym działaniu dużych dawek witaminy D. Naukowcy podejrzewają też, że witamina D ma jeszcze jedno działanie: stymuluje wytwarzanie białek ACE2, które utrudniają wiązanie się z takimi samymi białkami receptorowymi na powierzchni komórek, utrudniając wnikanie wirusa do ich wnętrza.
Jeśli chodzi o parametry kliniczne, to spore różnice zauważono wśród osób, u których rozwinął się zespół ostrej niewydolności oddechowej ARDS. Jeśli otrzymywali wysoką dawkę witaminy D, przebywali w szpitalu średnio 8 dni, jeśli niską: prawie miesiąc.
Jak widać, nawet w Hiszpanii, kraju znacznie lepiej nasłonecznionym niż Polska, można mieć niedobór witaminy D. To zaś wydaje się pogarszać rokowanie w COVID-19, o czym świadczy coraz więcej prac naukowych (pacjenci ci częściej rozwijają nadmierną odpowiedź zapalną). Autorzy nie wykluczają, że większe korzyści można by uzyskać, podając witaminę D na samym początku hospitalizacji, a nie w momencie, gdy przebieg choroby stanie się ciężki. To jednak oraz inne kontrowersje (wciąż istnieją!) wymagają wyjaśnienia w kolejnych badaniach. Pytanie, czy będzie okazja do ich przeprowadzenia, bo wciąż nie wiadomo, czy będą kolejne fale zakażeń COVID-19 i jak ciężkie będą zachorowania.
Na podstawie
Torres M, Casado G, Vigón L, Rodríguez-Mora S, Mateos E, Ramos-Martín F, López-Wolf D, Sanz-Moreno J, Ryan-Murua P, Taboada-Martínez ML, López-Huertas MR, Cervero M, Coiras M; Multidisciplinary Group of Study of COVID-19 (MGS-COVID); Contributing members of the Multidisciplinary Group of Study of COVID-19 (in alphabetical order). Changes in the immune response against SARS-CoV-2 in individuals with severe COVID-19 treated with high dose of vitamin D. Biomed Pharmacother. 2022 Jun;150:112965. doi: 10.1016/j.biopha.2022.112965. Epub 2022 Apr 14. PMID: 35468580; PMCID: PMC9008199.