Japońscy lekarze rekomendują, by osoby z niedoborem selenu otrzymywały suplementację tego mikroelementu podczas radioterapii. 

Selen jest składnikiem ważnych systemów antyoksydacyjnych, chroni więc komórki naszego organizmu przed uszkodzeniem w wyniku stresu związanego z generacją wolnych rodników. Dodatkowo jest wykorzystywany jako kofaktor przez enzymy uczestniczące w naprawie DNA – i nie zapominajmy, że sam selen ma także działanie antynowotworowe. 

Radioterapia polega na napromieniowaniu guza nowotworowego skoncentrowaną wiązką promieniowania jonizującego. To zaś powoduje uszkodzenia DNA komórek nowotworowych i wytwarzanie dużej ilości wolnych rodników, które mają rolę destrukcyjną – i ostatecznie prowadzą do śmierci komórek. Problem w tym, że taka wiązka rzadko trafia wyłącznie w nowotwór, z konieczności trzeba napromienianiem objąć zawsze nieco większy obszar. Uszkadzane są więc nie tylko chore, ale i zdrowe komórki – i stąd się biorą działania uboczne. 

Tym działaniom niepożądanym leczenia można próbować zapobiegać, stosując substancje, które będą chronić zdrowe komórki przed wolnymi rodnikami – byle nie chroniły równocześnie komórek rakowych. Autorzy przeanalizowali ostatnio przeprowadzone badania nt. suplementacji selenu u chorych poddawanych radioterapii i ustalili, że selen działa dokładnie w ten sposób: ogranicza działania niepożądane leczenia, nie wpływając na jego skuteczność. Dawki stosowane w badaniach klinicznych wahały się od 300 do 500 μg przez 10 dni do nawet 6 miesięcy (są to dawki na granicy dawek uznawanych za maksymalne lub nawet ją przekraczające). 

Na tej podstawie autorzy uznają, że chorzy poddawani radioterapii powinni zostać ocenieni pod kątem stężenia selenu we krwi, i jeśli to będzie zbyt niskie (<100 μg/l), wskazana jest u nich suplementacja selenu. 

Na podstawie

J Trace Elem Med Biol. 2020 Sep 28;62:126653.  Recent advances in clinical studies of selenium supplementation in radiotherapy. Emi Handa et al.