Niewielka, ale istotna poprawa stężenia poszczególnych frakcji cholesterolu po włączeniu na stałe do diety białka sojowego wskazuje na możliwość niedrogiej interwencji poprawiającej metabolizm w okresie po menopauzie. Przy czym wydaje się, że działa tak właśnie białko, a niekoniecznie izoflawony sojowe, które w pierwszej kolejności można by podejrzewać o aktywne działanie antylipidowe.

Tak brzmią pokrótce wnioski z pierwszej w świecie naukowym metaanalizy poświęconej skutkom spożycia białka sojowego przez kobiety po menopauzie w aspekcie wpływu na profil lipidowy. Efekty, mimo że nie są porównywalne z np. statynami, to wraz ze zmianami stylu życia (takimi jak zaprzestanie palenia tytoniu, zmiana diety, wprowadzenie regularnej aktywności fizycznej) i dołączeniem innych nutraceutyków mogą się sumować, oferując alternatywę choćby dla osób obawiających się nowoczesnych leków syntetycznych – albo umożliwiając przyjmowanie mniejszych ich dawek.

Suplementacja białka sojowego powodowała obniżenie triglicerydów, frakcji LDL i całkowitego cholesterolu – z tym że niektóre z tych efektów pojawiają się przy ilościach przekraczających 25 g na dobę. Co więcej, większa poprawa następowała po suplementacji białka sojowego niż samych izoflawonów sojowych, co oznacza, że można podejrzewać zupełnie nowe mechanizmy działania niż te kojarzone z polifenolami roślinnymi. Autorzy wskazują, że pewne frakcje białka sojowego mogą indukować ekspresję receptorów dla LDL (i zwiększać wychwyt tych cząsteczek z krwi) czy bezpośrednio wpływać na metabolizm niektórych komórek wątroby odpowiadających za przemiany tłuszczów. Oczywiście nie oznacza to, że same izoflawony są pozbawione działania – ich rola wydaje się jednak znacznie bardziej ograniczona niż białka (i trzeba uważać z dawkowaniem – za bezpieczną dawkę izoflawonów uważa się 75 mg dziennie, wyższe zwiększają ryzyko przerostu błony śluzowej macicy w wyniku działania estrogenopodobnego).

Ciekawy efekt zaobserwowano, jeśli chodzi o wpływ suplementacji białka sojowego na stężenie cholesterolu we frakcji HDL (czyli tzw. dobry cholesterol). Przez pierwsze 3 miesiące frakcja ta się zmniejszała, po czym zaczynała wzrastać, co autorzy interpretują jako czas potrzebny do zajścia korzystnych zmian metabolizmu i co jest spójne z obserwacjami innych naukowców.

Białko sojowe zmniejszało także osoczowy poziom apolipoproteiny B (ApoB), cząsteczki odpowiadającej za powstawanie LDL i silnie wiązanej z rozwojem miażdżycy oraz uważanej przez część naukowców za nawet ważniejszy wskaźnik ryzyka chorób serca i naczyń niż cholesterol czy którakolwiek z jego frakcji.

Na podstawie

Crit Rev Food Sci Nutr. 2019 Dec 20:1-15. The effects of isolated soy protein, isolated soy isoflavones and soy protein containing isoflavones on serum lipids in postmenopausal women: A systematic review and meta-analysis. Moradi M, Daneshzad E, Azadbakht L.