Program badawczy z udziałem żołnierzy United State Marine Corps, finansowany przez Departament Obrony pokazał, jak witamina D przyczynia się do lepszej odporności w czasie 12-tygodniowego, wyczerpującego treningu.

Ćwiczenia wojskowe wiążą się z kilkukrotnie zwiększoną częstością infekcji oddechowych. Ciężki wysiłek fizyczny osłabia funkcjonowanie układu immunologicznego i wiadomo bez wątpienia, że przydatna w takich stanach jest witamina C. Autorzy tego badania postanowili jednak sprawdzić, czy suplementacja witaminy D z wapniem może poprawić odporność żołnierzy poddanych morderczym treningom – zwłaszcza że z badań z sportowców (i wojskowych również) wiemy, że niedobór tej witaminy zwiększa podatność na ostre zakażenie dróg oddechowych.

Jednym z podstawowych mechanizmów obronnych organizmu są przeciwciała obecne w wydzielinie błon śluzowych, tzw. sIgA (wydzielnicze immunoglobuliny typu A). Wydzielanie przeciwciał ma za zadanie związać ewentualne patogeny w ślinie czy wydzielinie oskrzeli, zanim te dotrą do nabłonka, który mogłyby uszkadzać i zakażać. Drugim takim mechanizmem jest wydzielanie specyficznych przeciwbakteryjnych peptydów, które mają działanie podobne do antybiotyków – przykładem jest katelicydyna, obecna w wydzielinie dróg oddechowych. W syntezie i wydzielaniu obu wspomnianych – przeciwciał i katelicydyny – uczestniczy witamina D.

Trening marines obciąża fizycznie i psychicznie, a to przekłada się na podatność na zakażenia. Zbadano dwie grupy zawodowych żołnierzy, raz w czasie treningu letniego, drugi raz – zimowego. W każdej grupie podczas treningów stosowano suplement składający się z wapnia (2 g dziennie) oraz witaminy D (1000 j. dziennie) albo placebo. Analiza statystyczna wskazała, że:

  • po 4 tygodniach treningu w ślinie badanych odnotowano spadek ilości przeciwciał oraz katelicydyny, co jest spójne z osłabieniem odporności pod wpływem dużego obciążenia psychofizycznego; o ile jednak jeszcze przed zakończeniem treningu poziom przeciwciał zaczął wracać do normy, o tyle niedostatek katelicydyny utrzymywał się długo, nawet po zakończeniu ćwiczeń; unaocznia to, jak złożony jest wpływ ekstremalnych obciążeń psychofizycznych na układ odpornościowy i jak wciąż niewiele wiemy o jego działaniu;
  • w zimie dramatycznie zmniejszał się poziom witaminy D we krwi w stosunku do lata (różnił się o ok. 40 proc.!);
  • suplementacja witaminy D hamowała spadek ilości ochronnych przeciwciał wydzielniczych (wyjściowe stężenie tej witaminy także korelowało z większą ilością IgA), jednak nie dała rady utrzymać go na właściwym poziomie – według autorów może to oznaczać, że dawka witaminy D w czasie ciężkich treningów powinna być wyższa.

Dociekliwi czytelnicy zauważyli już zapewne nieścisłość: czemu autorzy przypisują te obserwacje suplementacji witaminy D, a nie suplementacji wapnia, i dlaczego badani otrzymywali oba te składniki? Otóż opisane badanie było częścią większego projektu badawczego poświęconego działaniu obu składników na kości, a dane o funkcjonowaniu układu odpornościowego zbierano niejako „przy okazji” i dzięki nim mamy możliwość zapoznać się z tą analizą. Bardzo mało prawdopodobne, by to wapń wpływał na układ odpornościowy, znacznie bardziej – że była to witamina D.

Na podstawie

Scand J Med Sci Sports. 2019 May 16. Effects of vitamin D supplementation on salivary immune responses during Marine Corps basic training. Scott JM, Kazman JB, Palmer J, McClung JP, Gaffney-Stomberg E, Gasier HG.