Twierdzenia o lepszej przyswajalności jednej soli magnezu od innej budzą tak wielkie kontrowersje, nawet wśród producentów suplementów, że aż oparły się o sąd. Sąd zaś powołał biegłego, który za bezzasadne uznał opinie o tym, że magnez w postaci tlenku jest „gorszy” od soli organicznej magnezu, w tym wypadku cytrynianu.

Farmakolodzy dysponują wieloma parametrami opisującymi zachowanie się leków po podaniu do organizmu. Mówienie o tym, która postać się lepiej wchłania, określa często jaki procent podanej substancji przeniknął barierę jelitową po jednorazowym podaniu, a nie o tym, ile magnezu się wchłonie u danej osoby, jeśli przyjmuje go regularnie. Tymczasem proces ten jest dynamiczny i wpływa na niego choćby podana dawka – a ta w przypadku magnezu jeśli jest wysoka, to bynajmniej nie zapewnia lepszego wchłaniania niż niższe. Kolejnym aspektem jest to, czy w organizmie mamy niedobór magnezu – wtedy produkujemy więcej białek „wciągających” magnez do organizmu, więc wchłanialność różnych związków magnezu się zwiększy (działa to też odwrotnie). Wreszcie nie wszystkie badania naukowe dowodzą szczególnie wielkiej przewagi cytrynianu nad tlenkiem, co jest argumentem za tym, że tak naprawdę wciąż nie wiemy wszystkiego o  wchłanialności związków magnezu. I jak argumentował biegły ekspert farmakologii, lepiej przyjmować magnez często niż jedną dużą dawkę, niezależnie jak przyswajalną, bo rodzaj soli jest mniej istotny, jeśli wchłanianie osiąga plateau (a od pewnej dawki osiąga i w związku z tym nie cała podana ilość magnezu się wchłonie, bo nie ma jak). Decydujące znaczenie dla wchłaniania ma zatem dawka, częstość przyjmowania i zasoby magnezu w organizmie, a nie rodzaj podawanej soli.

Najlepiej zresztą zapoznać się z treścią orzeczenia sądu, dostępną pod linkiem źródłowym.

Źródło

https://mgr.farm/content/sad-rozstrzygal-o-biodostepnosci-magnezu-w-suplementach-diety-do-jakich-doszedl-wnioskow