Czy w wielotorbielowatości nerek mogą być skuteczne preparaty pochodzenia naturalnego? Chińscy naukowcy uważają, że mają one potencjał i mogą wnieść nową jakość do leczenia tej choroby.
Wielotorbielowatość nerek to wrodzona, uwarunkowana genetycznie choroba, w której w nerkach (innych narządach często również) pojawiają się torbiele (tzw. cysty). Stopniowo zwiększają swoje wymiary, co wiąże się z uszkodzeniem nerek i pojawieniem się nadciśnienia tętniczego; równolegle w naczyniach tętniczych mogą rozwijać się tętniaki w wyniku miejscowego osłabienia ściany, co grozi ich pęknięciem i poważnymi konsekwencjami. Choroba przez wiele lat nie daje objawów, a rozpoznaje się ją często przypadkowo, w wykonywanym z innych wskazań badaniu USG jamy brzusznej.
Nie jest znane leczenie, które odwracałoby skutki mutacji genetycznych będących przyczyną wielotorbielowatości nerek. Działa się więc głównie objawowo: leczy nadciśnienie, a w razie schyłkowej niewydolności nerek rozpoczyna dializoterapię. Jednak autorzy omawianej pracy zwracają uwagę na naturalne substancje wykorzystywane w leczeniu chorób nerek (najczęściej w badaniach na zwierzętach, na razie rzadko u ludzi, najczęściej opisywane w ramach badań klinicznych powadzonych w Chinach) – które ich zdaniem mogą okazać się pomocne w zwalnianiu progresji wielotorbielowatości nerek. Zaliczają do nich:
- tryptolid i celastrol uzyskiwane z winorośli boga piorunów (chin. léi gōng téng);
- kurkuminę;
- stewiozydy (glikozydy stewii);
- triterpenoidy z grzybów reishi (lakownica żółtawa);
- saikosaponinę d (składnik przewiercienia sierpowatego);
- kordycepsa chińskiego.
Mimo że ziołolecznictwo uważane jest za bezpieczniejsze od farmakoterapii „aptecznej”, jest to pogląd mylny – weźmy pod uwagę, że wśród roślin są nie tylko lecznicze, ale i trujące. Co więcej, ich właściwości (lecznicze lub trujące) mogą zależeć wyłącznie od dawki. W wielu przypadkach nie znamy optymalnych ani bezpiecznych dawek ustalonych w badaniach klinicznych – często jedyne źródła pochodzą z tradycyjnych systemów medycznych (np. medycyny chińskiej) i opierają się na doświadczeniu (indywidualnym lub pokoleniowym) praktykujących ją lekarzy. Nie jest więc tak, że wszystkie zioła są bezpieczne, np. wzmiankowana winorośl boga piorunów ma działanie immunosupresyjne i hepatotoksyczne (może uszkadzać wątrobę). Sytuacja ta podkreśla, jak niebezpieczne może być samoleczenie – warto pamiętać, że w badaniach klinicznych dawkowaniem substancji czynnych zajmują się specjaliści, a pacjent jest monitorowany, m.in. po to, aby wcześnie wykryć wystąpienie działań niepożądanych. Kolejnym ważnym problemem jest standaryzacja surowców pod kątem choćby zawartości substancji aktywnych czy ewentualnych zanieczyszczeń.
Wymienione problemy występują w terapii wszelkich chorób, nie tylko nerek, i są nieodłącznym elementem farmakoterapii z użyciem produktów pochodzenia naturalnego. Trzeba pamiętać, że najważniejsze jest bezpieczeństwo, zgodnie z zasadą primum non nocere. Stosowanie produktów naturalnych bez konsultacji z lekarzem prowadzącym może być ryzykowne – dotyczy to zwłaszcza produktów z niepewnego źródła (np. niedopuszczonych na rynek przez odpowiednie władze).
Na podstawie
Shao G, Zhu S, Yang B. Applications of Herbal Medicine to Treat Autosomal Dominant Polycystic Kidney Disease. Front Pharmacol. 2021 Apr 27;12:629848. doi: 10.3389/fphar.2021.629848. PMID: 33986666; PMCID: PMC8111540.