Koenzym Q10 jest do wykorzystania jako uzupełnienie standardowego leczenia niewydolności serca, a zwłaszcza przydatny będzie u osób, które nie mogą przyjmować standardowych leków z powodu ich działań niepożądanych – głoszą autorzy najnowszej analizy dostępnych danych na temat tej substancji.
Jak zwracają uwagę autorzy, w chorym mięśniu sercowym (i to w różnych chorobach, nawet w nadciśnieniu, chorobie wieńcowej i kardiomiopatiach) dochodzi do niedoboru koenzymu Q10 (a pełni on rolę czegoś w rodzaju sercowego „energetyku”). I choć obecne metody leczenia wydłużają życie chorych na niewydolność serca i zmniejszają ryzyko zaostrzeń i hospitalizacji, to wciąż wyzwaniem dla kardiologii jest zwalczanie takich objawów jak przewlekłe zmęczenie czy duszność powstająca już przy niewielkich wysiłkach. I tu właśnie wkraczają na scenę leki z grupy energetyków sercowych, do których należy koenzym Q10.
Koenzym Q10 nie jest nową substancją, choć w niektórych dziedzinach jest wciąż uważany za „nowinkę”. Ciekawe jest, jak podają autorzy pracy, że w Japonii został wprowadzony w połowie lat 70. i w ciągu kilku lat zdobył miejsce w top 5 najlepiej sprzedających się leków.
Z przeglądu metaanaliz wynika, że koenzym Q10 delikatnie wspiera uszkodzony mięsień sercowy: istotnie, o kilka punktów procentowych zwiększa objętość wyrzutową serca, poprawia wynik w skali NYHA o średnio 0,5 (powszechnie używana przez lekarzy prosta, czterostopniowa skala do oceny nasilenia niewydolności serca), a także wydłuża życie i zmniejsza częstość powikłań.
Źródło
Indian Heart J. 2018 Jul;70 Suppl 1:S111-S117. Coenzyme Q10 in the treatment of heart failure: A systematic review of systematic reviews. Jafari M, Mousavi SM, Asgharzadeh A, Yazdani N.